Sanoczanie rozpoczęli zmagania z jednym faworytem do awansu - Wartą Zawiercie i przegrali ten pojedynek 0:3. Sanoccy siatkarze dzielnie walczyli i pomimo porażki pozostawili po sobie dobre wrażenie. Szczególnie zabolały sanockich kibiców przegrane z AGH Kraków oraz ze Stalą Nysa. Szczególnie ta druga porażka była przykra dla sanockich siatkarzy. TSV prowadził w setach 2:1 i miał w górze piłki na zakończenie meczu, nie wykorzystał ich i w efekcie tego przegrał cały mecz 2:3. Przełamanie sanoczan nastąpiło w meczu wyjazdowym z Victorią Wałbrzych, podopieczni trenera Frączka wygrali 3:2 i poszli za ciosem. Wygrana po zaciętym meczu z Norwidem Częstochowa oraz trzy punkty z SMS-em Spała sprawiły, że beniaminek z Sanoka poczuł smak zwycięstw i z meczu na mecz prezentował się coraz lepiej. Ten pozytywny stan zmąciła nieco porażka po zaciętym spotkaniu z innym beniaminkiem SKS-em Hajnówka. Porażki z wyżej notowanymi ekipami jak: KPS Siedlce, Ślepskiem Suwałki czy Wartą Zawiercie były wkalkulowane w późniejszy wynik. Warto dodać, że sanoczanie wygrali jeszcze z przeżywającym kryzys zespołem z Wielkopolski z Krispolem Września 3:1 i pierwszą rundę zakończyli na dobrym 7. miejscu. Runda rewanżowa była zdecydowanie lepsza w wykonaniu podopiecznych trenera Krzysztofa Frączka. Ekipa z Podkarpacia spisała się w niej bardzo dobrze, wygrane w meczach wyjazdowych z SKS-em Hajnówka, Norwidem Częstochowa, czy z Krispolem Września oraz wygrane w meczach we własnej hali z SMS-em Spała oraz Victorią Wałbrzych, czy punkt zdobyty z liderem tabeli - Ślepskiem Suwałki sprawiły, ze sanoczanie zajęli na koniec sezonu zasadniczego wysokie piąte miejsce. Sanoccy siatkarze zdobyli 30 punktów zanotowali 9 zwycięstw oraz 11 porażek. Warto podkreślić, że punkty w meczach z AGH Kraków, czy Ślepskiem Suwałki oraz punkt w meczu ze Stalą Nysą sprawiły, że beniaminek z Sanoka uplasował się na tak wysokim miejscu. W fazie play-off przyszło TSV rywalizować z KPS-em Siedlce, już w pierwszy spotkaniu podopieczni Witolda Chwastyniaka pozbawili sanoczan złudzeń i dosyć pewnie wygrali 3:0. W spotkaniu rewanżowym, nie mający nic do stracenia gracze z Sanoka postawili wszystko na jedną kartę i po trzech partiach prowadzili 2:1. Siedlczanie szybko powrócili do swojej gry, wygrali czwartego seta i tym samym postawili kropkę nad "i" i awansowali do pierwszej czwórki. Sanocki beniaminek wygrał tie-break i odniósł zwycięstwo z wyżej notowanym rywalem. W spotkaniach o miejsca 5-8 przyszło sanoczanom rywalizować ze starym "znajomym" AGH Kraków. Kolejny mecz zakończył się tie-breakiem, ale zwycięskim dla TSV i sanoczanie musieli wygrać w kolejnym spotkaniu aby zagrać o piątą lokatę. TSV stanął na wysokości zadania i pokonał AGH 3:1. Mecze o miejsca 5-6 nie odbyły się ponieważ zarówno TSV jak SKS Hajnówka doszły do porozumienia i zdecydowały, że do rozegrania spotkań o te lokaty nie dojdzie. Tym samym TSV zajął piąte miejsce a drużyna z Puszczy Białowieskiej szóstą lokatę.

Warto w tym miejscu wspomnieć też o dobrej postawi sanoczan w Pucharze Polski, beniaminek z Sanoka pokonał kolejno: AGH Kraków, KPS Siedlce oraz Lechię Tomaszów Mazowiecki. W 1/8 finału sanocka ekipa zagrała z Czarnymi Radom, ambitna postawa nie wystarczyła na pokonanie bardziej doświadczonej drużyny z PlusLigi i TSV przegrał 0:3. Drużyna z Sanoka zaprezentowała się godnie, a przegrana nie przyniosła jej ujmy.

Główni Partnerzy