Na początku tego meczu obie drużyny grały punkt za punkt, obie też popełniły wiele błędów własnych . As serwisowy Macieja Polańskiego sprawił, że KPS prowadził 8:6, gospodarze odrzucili swoich rywali od siatki i po błędzie własnym sanoczan mieli trzy punkty przewagi (10:7). Drużyna z Sanoka nie kończyła swoich ataków, miała problemy z przyjęciem i nadziewała się na szczelny blok swoich rywali w efekcie tego sanoczanie przegrywali 17:12. W KPS-ie punktowali Jakub Urbanowicz oraz Maciej Polański, set miał jednostronny przebieg, niezwykle zmobilizowani gospodarze po asie serwisowym Urbanowicza prowadzili 20:14. Podopieczni Krzysztofa Frączka nie zniwelowali strat do swoich rywali, a liczne roszady w składzie na niewiele się zdały. Zmagania w tej partii zakończył Adam Sobolewski, zawodnik ten popisał się mocnym atakiem.

W drugim secie meczu gospodarze nie zwalniali narzuconego przez siebie tempa i na początku prowadzili 6:4.Sanoczanie nie zamierzali się poddawać wyrównali stan seta po bloku w wykonaniu Romana Oronia, a taka w wykonaniu Damiana Wierzbickiego dał im jednopunktową przewagę (7:6). Nie do zatrzymania w ataku był Jakub Urbanowicz napędził grę swojej ekipy, punktował Karol Szczygielski i KPS prowadził 12:10. Punktowy blok Michała Kądzioły na Szymonie Pałce zmusił szkoleniowca TSV do przywołania swoich zawodników do siebie przy stanie 14:11 dla KPS. Siedlczanie punktowali w kontratakach i po zbiciu Adma Sobolewskiego prowadzili 17:13. Ekipa z Podkarpacia nie składała broni, asem serwisowym popisał się Patryk Łaba, punkty w ataku zdobył Szymon Pałka i na tablicy wyników był remis 18:18. Wiele ożywienia w poczynania sanoczan wniósł Paweł Przystaś, popisał się mocnymi zagrywkami, w bloku punktował Tomasz Kusior i dzięki nim TSV prowadził 23:20. Goście nie wykorzystali swoich szans na wygranie tego seta, mieli w górze kilka piłek setowych i srodze się to na nich zemściło. W nerwowej końcówce rozgrywanej na przewagi większą odpornością wykazali się podopieczni trenera Witolda Chwastyniaka. Skuteczny atak ze środka Karola Szczygielskiego sprawił, że miejscowi prowadzili w meczu 2:0.

Dla gości set numer trzy był grą o wszystko, Jakub Urbanowicz napędził grę gospodarzy i na początku KPS prowadził 4:0. W poczynaniach sanoczan było widać dużo niepewności szczególnie w przyjęciu. Po ataku z piłki przechodzącej w wykonaniu Jakuba Gontarewicza gospodarze prowadzili 8:2. Sanoczanie nie mieli siatkarskich argumentów i byli w odwrocie, punktowe zbicie Macieja Polańskiego dało gospodarzom siedmiopunktowe prowadzenie (11:4). Słabe przyjęcie sanoczan przełożyło się na ich mało skuteczną grę w ataku. W KPS-ie punktował Karol Szczygielski, dobrze spisał się Adam Sobolewski (17:8). Tego jednostronnego seta na swoją korzyść rozstrzygnęli siedlczanie w stosunku 25:16. Wygrana ta sprawiła, że KPS jest jedną nogą w grze o miejsca 1-8, natomiast sanoczanie muszą powoli oswajać się z myślą, że będą grali w fazie play-out.


KPS Siedlce – TSV Sanok 3:0
(25:19, 29:27, 25:16)

Składy zespołów:
KPS: Polański, Urbanowicz, Gontarewicz, Szczygielski, Kądzioła, Sobolewski, Januszewski (libero) oraz Gibek, Szaniawski i Zbierski
TSV: Wierzbicki, Łaba, Rusin, Kusior, Oroń, Durski, Cabaj (libero) oraz Pałka, Cabaj, Przystaś, Gąsior i Lewandowski


Główni Partnerzy