Pomimo sporej ilości błędów własnych szczególnie w rozegraniu i ataku sanoczanie kontrolowali boiskowe wydarzenia i przez cały czas prowadzili. W pierwszej partii spotkania TSV prowadził 8:5, a w końcówce 20:13 i tylko poprzez popełnione błędy własne AKS zniwelował przewagę sanoczan. W drugiej odsłonie meczu przewaga i dominacja sanoczan nie podlegała żadnej dyskusji sanoczanie stopniowo powiększali przewagę i wysoko wygrali tego seta oraz cały mecz. Rzeszowianie ambitnie walczyli, ale na niewiele się to zdało i zeszli z boiska pokonani. 

 AKS VLO Rzeszów II - TSV Sanok 0:2
(21:25, 13:25)

W swoim drugim spotkaniu młodzi sanoczanie pokonali swoich rywali ze Strzyżowa 2:0. Podobnie jak pierwszy mecz pomiędzy tymi zespołami także i ten był zacięty. Sanoczanie źle rozpoczęli grę w tym pojedynku i popełnili kilka błędów własnych w efekcie tego przegrywali 2:8 oraz 3:11. Sytuacja na boisku zmieniła się gdy w polu zagrywki pojawił się Michał Ostrowski, wykonał on serię trudnych zagrywek i podopieczni Doroty Kondyjowskiej odrobili straty i objęli prowadzenie 12:11. Był to moment zwrotny tej partii, młodzi zawodnicy naszego klubu zagrali konsekwentnie i co najważniejsze dobrze taktycznie i wygrali tą odsłonę spotkania. W drugiej partii spotkania podobnie jak to miało miejsce w pierwszej sanoccy siatkarze źle rozpoczęli grę i po serii mocnych zagrywek swoich rywali przegrywali 0:5. Dodatkowo zawodnicy naszego klubu mylili się w ataku i przegrywali 3:9. Ciężar gry na siebie wziął Szymon Bryndza, młodzi zawodnicy skutecznie zagrali na siatce, blokowali swoich rywali i wyprowadzili kilka skutecznych kontrataków. Taka gra sprawiła, że na tablicy wyników był remis 9:9 Gra obu drużyn falowała, nie zrażeni takim obrotem sprawy strzyżowianie odskoczyli sanoczanom na cztery punkty (10:14). Elementem, który zadecydował o wygranej TSV była zagrywka najpierw Kacper Kondrat popisał się dobrą grą i sanoczanie odrobili straty. Do stanu 20:20 obie ekipy grały punkt za punkt i żadnej z nich nie udało się uzyskać wyraźnej przewagi. W końcówce nasza zagrywka wykonana najpierw przez Kondrata, a potem Ostrowskiego sprawiała spore kłopoty drużynie ze Strzyżowa, a kontry kierowane do naszego kapitana Damiana Bodziaka były bezlitośnie wykorzystywane. 25:21. Dzięki tym dwóm wygranym młodzi sanoczanie radośnie spędzą święta, zajmują oni drugie miejsce w tabeli i tracą zaledwie jeden punkt do AKS V LO Rzeszów i mają jedne przewagi nad Wisłokiem Strzyżów

TSV Sanok – Wisłok Strzyżów 2:0
(25:20, 25:21)

TSV:
Florek, Matura, Bodziak , Kondrat, Ostrowski, Bryndza,Wilusz, Pisiak, Mołczan, Pajęcki, Wiśniowski

 


Kadeci naszego klubu pokonali we własnej hali zespół z Rakszawy 3:0. Pierwszy set był popisem naszych zawodników, a wygrana do 13 mówi sama za siebie. W kolejnych dwóch partiach przyjezdni postawili większe wymagania sanoczanom, ale nie wystarczyło to na dobrze grających sanoczan. Kadeci naszego klubu zajmują drugie miejsce w tabeli i tracą do lidera AKS V LO Rzeszów dwa punkty i mają jeden punkt przewagi nad Błękitnymi Ropczyce i Dwójką Stalowa Wola.

TSV Sanok - ZSTG Rakszawa 3:0
(25:13, 25:22, 25:21)


Nie wyszedł mecz wyjazdowy naszym juniorom. Przegrali oni z Orkanem Nisko 1:3. Porażka ta była o tyle bolesna, że kosztowała nasz zespół spadek na trzecie miejsce w tabeli. Sanoczanie udanie rozpoczęli mecz w Nisku i wygrali pierwszą partię w stosunku 25:23. Potem do głosu doszli gospodarze i wygrali kolejne trzy sety, nasi siatkarze walczyli w trzeciej i czwartej odsłonie spotkania. Orkan dzięki tej wygranej wyprzedził nasz zespół w tabeli i legitymuje się lepszym stosunkiem setów. Obie drużyny mają po 13 punktów i jeden mecz rozegrany więcej niż AKS V LO Rzeszów. Rzeszowianie do tej pory  nie przegrali żadnego meczu i są zdecydowanym liderem tabeli. Sanoczanie mają jeden punkt przewagi nad czwartym zespołem - Błękitnymi Ropczyce.

Orkan Nisko - TSV Sanok 3:1
(23:25, 25:16, 25:20, 25:21)

Główni Partnerzy